Prowadzący Audi A5 musi mieć
niebywałe szczęście, że wyszedł z tego wypadku cało.
Samochód w wyniku
uderzenia w barierę z dużą prędkością dosłownie przefrunął nad granicą
Francji i Szwajcarii.
Do zdarzenia doszło na przejściu
granicznym Thônex-Vallard. Kierowca Audi zignorował ograniczenie
prędkości do 70 km/h, uderzył w barierę wyznaczającą trasę, a ta
zadziałała jak rampa, która wybiła auto na wysokość około 4-5 metrów i
na odległość 45 metrów. Świadkowie mówią, że A5 chwilę przed odlotem
mogło poruszać się nawet z prędkością około 130 km/h. Nie jest wiadome
dlaczego doszło do wypadku. Kierowca ma jedynie niegroźne obrażenia
ręki.
W tym miejscu samochód wzbił się w powietrze.
Tak mniej więcej mogła wyglądać trajektoria lotu czarnego Audi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz